
Derby dla Śląska!
2016-11-06 14:40:00
W 36. derbach Dolnego Śląska WKS na Stadionie Wrocław pokonał 2:1 Zagłębiem Lubin, choć przegrywał 0:1. Bramki na wagę trzech punktów zdobyli Dvali w 71. i Alvarinho w 88. minucie meczu. Tym samym Trójkolorowi po raz pierwszy zwyciężają w tym sezonie przed własną publicznością. Idealne przełamanie!
W składzie Trójkolorowych po raz pierwszy w tym sezonie zabrakło Alvarinho, którego na lewym skrzydle zastąpił Łukasz Madej. Pozostała dziesiątka wyglądała identycznie, co w spotkaniu z Górnikiem Łęczna.
Na pierwsza bramkę w 36. derbach Dolnego Śląska kibice nie czekali długo. W 6. minucie niepewnie przy dośrodkowaniu interweniował Kamenar, a wykorzystał to Jarosław Kubicki, który skierował piłkę do pustej bramki. Ta jeszcze przypadkowo trafiła w Dankowsiego i to jemu zostało ostatecznie zapisane trafienie samobójcze.
Śląsk po stracie gola od razu ruszył do odrabiania strat. Wrocławianie częściej byli przy piłce, co przekładało się na okazje strzeleckie. Najaktywniejszy u gospodarzy był Kamil Biliński, który trzykrotnie mógł pokonać Polacka. Napastnik najpierw niecelnie uderzył głową, potem posłał uderzenie obok słupka, a tuż przed przerwą nie opanował piłki, choć mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości.
Nieskuteczność WKS-u i dość przypadkowy gol spowodowały, że to Zagłębie zeszło do przerwy z minimalnym prowadzeniem.
Druga połowa lepiej mogła zacząć się dla Miedziowych. Groźne strzały na bramkę oddali Janoszka i Nespor, ale na posterunku był Kamenar. To jednak WKS z każdą minutą coraz mocniej napierał na bramkę Zagłębia, ale w decydujących momentach brakowało mu zimnej krwi. Na ostatnie 25 minut trener Rumak wzmocnił dodatkowo ofensywę, wprowadzając na boisko Rierę i Alvarinho.
To dało efekt już 71. minucie, kiedy to Alvarinho zacentrował, piłkę przedłużył Kokoszka, a piłkę do bramki wpakował Lasha Dvali. WKS nadal napierał. Blisko gola był Hiszpan Riera, ale jego uderzenie poszybowało minimalnie nad bramką.
W 89. minucie zdarzyło się coś nieprawdopodobnego. W zamieszaniu w polu karnym Idzik przedłużył piłkę, a Alvarinho wpakował ją do siatki, dając zwycięstwo Trójkolorowym! Walka do końca dała efekty. Derby dla Śląska!
Na pierwsza bramkę w 36. derbach Dolnego Śląska kibice nie czekali długo. W 6. minucie niepewnie przy dośrodkowaniu interweniował Kamenar, a wykorzystał to Jarosław Kubicki, który skierował piłkę do pustej bramki. Ta jeszcze przypadkowo trafiła w Dankowsiego i to jemu zostało ostatecznie zapisane trafienie samobójcze.
Śląsk po stracie gola od razu ruszył do odrabiania strat. Wrocławianie częściej byli przy piłce, co przekładało się na okazje strzeleckie. Najaktywniejszy u gospodarzy był Kamil Biliński, który trzykrotnie mógł pokonać Polacka. Napastnik najpierw niecelnie uderzył głową, potem posłał uderzenie obok słupka, a tuż przed przerwą nie opanował piłki, choć mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości.
Nieskuteczność WKS-u i dość przypadkowy gol spowodowały, że to Zagłębie zeszło do przerwy z minimalnym prowadzeniem.
Druga połowa lepiej mogła zacząć się dla Miedziowych. Groźne strzały na bramkę oddali Janoszka i Nespor, ale na posterunku był Kamenar. To jednak WKS z każdą minutą coraz mocniej napierał na bramkę Zagłębia, ale w decydujących momentach brakowało mu zimnej krwi. Na ostatnie 25 minut trener Rumak wzmocnił dodatkowo ofensywę, wprowadzając na boisko Rierę i Alvarinho.
To dało efekt już 71. minucie, kiedy to Alvarinho zacentrował, piłkę przedłużył Kokoszka, a piłkę do bramki wpakował Lasha Dvali. WKS nadal napierał. Blisko gola był Hiszpan Riera, ale jego uderzenie poszybowało minimalnie nad bramką.
W 89. minucie zdarzyło się coś nieprawdopodobnego. W zamieszaniu w polu karnym Idzik przedłużył piłkę, a Alvarinho wpakował ją do siatki, dając zwycięstwo Trójkolorowym! Walka do końca dała efekty. Derby dla Śląska!
Bramki:
0:1 Dankowski (sam.) 6'
1:1 Dvali 71'
2:1 Alvarinho 88'
Śląsk: Kamenar - Dankowski, Celeban, Dvali, Augusto - Goncalves, Kokoszka - Grajciar (60' Alvarinho), Morioka (67' Riera), Madej - Biliński (84' Idzik).
Zagłębie: Polacek - Todorovski, Guldan, Jach, Cotra (56' Dziwniel) - Kubicki, Tosik (62' Starzyński), Piątek, Woźniak, Janoszka (79' Buksa) - Nespor.
Zółte kartki: Augusto, Goncalves - Cotra, Nespor
Autor: Michał Krzyminski, Fot. Krystyna Pączkowska
Zobacz również

2024-07-28
Piast lepszy w Gliwicach

2024-07-24
Porażka na start europejskiej przygody

2024-07-19