IV liga: Status quo

Rozgrywki IV ligi weszły w decydującą fazę i już tylko dwa zespoły mają szansę na awans do baraży o III ligę. W tym gronie znajdują się rezerwy Śląska, które by awansować, nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Ponadto muszą liczyć na potknięcie lidera Foto-Higieny Gać. 

 

Już początek spotkania z Sokołom pokazał, że rywale do Wrocławia nie przyjechali tylko się bronić. Goście grali agresywnie, nie przebierając w środkach, by przerywać akcje Trójkolorowych. Mimo to Śląsk miał przewagę, której niestety nie umiał przekuć w gole. 

 

Zespół Tomasza Horwata z każdą minutą coraz odważniej poczynał sobie w ofensywie, ale w najlepszym razie obijał jedynie poprzeczkę. I gdy wydawało się, że bramka dla WKS-u wisi w powietrzu, w 37. Minucie Sokół przeprowadził zabójczą kontrę, po której wyszedł na prowadzenie. 

 

Po zmianie stron Śląsk zdominował rywala, a gra toczyła się głównie na połowie Sokoła. W końcu w 60. minucie Poprawa pięknym strzałem z głowy doprowadził do remisu.

Po tej bramce przyjezdni obudzili się i gra znów nie była tak jednostronna. Lepsze sytuacje bramkowe nadal jednak kreowali gospodarze, ale marnowali je Scalet, Skrzypek i Kolasa. 


Śląsk II Wrocław - Sokół Marcinkowice 2:1 (0:1)
Bramka: Poprawa 60', Scalet 88' (k.)

 

Śląsk: Aleksander Sobczak – Poprawa, Kazimierowicz, Paweł Kucharczyk, Piotr Kucharczyk (46’ Danielik), Scalet, Skrzypek, Fryczkowski (84' Jaroszyński), Adrian Sobczak (18’ Kierkiewicz), Kolasa, Caliński.