
P. Łudziński: - Akurat się tak złożyło, że strzeliłem te 4 bramki w dwóch meczach. Najważniejsze nie są jednak indywidualne osiągnięcia. Cieszę się z dwóch bramek, ale najważniejsze są trzy punkty zdobyte przez drużynę.
Ma Pan patent na GKS Jastrzębie? - Nie nazwałbym tego patentem. Dopisało mi szczęście, strzeliłem dwie bramki. Cieszę się z tego, ale ważne, że wygraliśmy.
Dzięki wygranej przynajmniej do niedzieli jesteście wiceliderami, ale jest sporo drużyn, które liczą na awans. - Nie patrzymy na to co dzieje się przed nami, czy za nami, ale tylko i wyłącznie na siebie. Staramy się niwelować błędy, które w piłce się zdarzają.
Już w środę czeka was ciężki mecz z Polonią. - Dzisiaj nie było łatwo, cała drużyna włożyła wiele sił w tą wygraną. Miejmy nadzieję, że trzy punkty zdobędziemy także w Warszawie.
Spodziewaliście się, że GKS postawi tak trudne warunki gry? - Można było się spodziewać, że Jastrzębie w zasadzie będzie się broniło, a jednak postawiło wysoko poprzeczkę. Wynikało może to po części z błędów w naszym ustawieniu, później to się zmieniło i rywale nie mieli już tyle miejsca. Bieg spotkania się odwrócił i to my kontrolowaliśmy grę.