
Ograć Słoniki - poprawić wyniki
W minioną sobotę, w starciu ze szczecińską Pogonią już było widać poprawę gry zielono-biało-czerwonych. Piłkarze WKS-u w starciu z Portowcami stworzyli sobie kilka wyśmienitych sytuacji, prowadzili grę i byli o krok, a właściwie o grubość słupka od zdobycia bardzo ważnego gola. Ten pojedynek zakończył się jednak bezbramkowym podziałem punktów i Śląsk przełamania czarnej serii musi szukać dziś w starciu z Termaliką.
- Chcemy większy akcent położyć na działania ofensywne. Coraz lepiej jesteśmy zorganizowani w grze obronnej, ale ostatnio brakuje nam wykorzystywania stwarzanych sytuacji. Jedziemy do Niecieczy, żeby wykreować jeszcze więcej okazji bramkowych niż w ostatnim meczu z Pogonią i je wykorzystać. Mam nadzieję, że ten plan zrealizujemy i zdobędziemy ważne bramki dające ostatecznie zwycięstwo - zaznacza przed pierwszym gwizdkiem Dariusz Sztylka, asystent trenera Tadeusza Pawłowskiego.
Wojskowi w 17 ligowych kolejkach zdobyli 17 goli, więc gra ofensywna zdecydowanie musi w Niecieczy ulec poprawie. Receptą na ten progres mają być małe roszady kadrowe - zarówno w wyjściowym składzie na mecz z Termaliką, jak i w osiemnastce, którą sztab WKS-u zabrał do najmniejszej miejscowości w historii Ekstraklasy. Dzięki tym kosmetycznym ruchom w autokarze zmierzającym do Niecieczy znalazł się m.in. Mariusz Idzik, który w ostatnim spotkaniu drugiej drużyny swoją bramką przyczynił się do wyjazdowego zwycięstwa Śląska II. Czy młodego napastnika WKS-u zobaczymy na boisku również dziś?
Popularne Słoniki z pewnością nie będą chciały tanio sprzedać skóry, zwłaszcza że patrząc na tabelę, to właśnie podopiecznych Piotra Mandrysza można uznawać za faworyta bukmacherów. Termalika plasuje się w tabeli o trzy lokaty wyżej od Śląska i ma na swoim koncie 19 punktów (4 więcej niż WKS) oraz zaległe spotkanie do rozegrania.
Braki meczowe zespołu beniaminka wynikają z... niedogodności atmosferycznych. W miniony weekend Niecieczę zaskoczyły potężne opady śniegu, przez które mecz Termaliki z Jagiellonią musiał zostać odwołany (ma zostać rozegrany 16 grudnia). Jeśli więc Słonie nie dadzą rady postraszyć dziś WKS-u wartościami piłkarskimi, to może uda się im to zrobić przez niesprzyjającą pogodę, choć Dariusz Sztylka uspokaja obawy kibiców.
- Zapowiada się, że warunki atmosferyczne będą względnie do zaakceptowania, czeka nas temperatura w granicach 3-5 stopni Celsjusza, z lekkimi opadami deszczu. Nie boimy się tych warunków i powrotu opadów śniegu, które uniemożliwiły ostatnio w Niecieczy rozegranie spotkania - dodaje wieloletni kapitan Śląska Wrocław.
W śniegu, czy deszczu i bez względu na zaangażowanie miejscowych piłkarzy i kibiców - Śląsk w dzisiejszym pojedynku z beniaminkiem musi zwyciężyć. Czarna seria podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego sprawia, że wylądowali oni ostatnio w strefie spadkowej i punktów potrzebują jak kania dżdżu. Wygrana z Termaliką ma pozwolić na poprawienie nie tylko sytuacji WKS-u w tabeli, ale też w sferze mentalnej. Trzy punkty mają sprawić, że Śląsk złapie rytm i do końca roku 2015 znacząco poprawi swoje aktualne wyniki.
Początek meczu Śląska Wrocław z Termaliką Bruk-Bet Niecieczą już dziś o godz. 18. Zapraszamy do śledzenia jego wyniku razem z nami, za pośrednictwem relacji live.Wystarczy kliknąć w: Termalika - Śląsk (relacja live).
Zobacz również
