
W środowej prasie o Śląska Wrocław
Przegląd Sportowy - Nie tamują upływu krwi
Z jednej strony z zespołu odchodzą Robert Pich, Marco Paixao i Sebastian Mila, a z drugiej pojawiają się w nim piłkarze, którzy nie są ani wzmocnieniem, ani nawet uzupełnieniem składu. Tylko w tym roku bez specjalnego rozgłosu klub pozbył się zawodników, którzy okazali się transferowymi niewypałami. (…) - Ten upływ krwi niestety zaczyna wreszcie być odczuwalny - przyznaje trener Tadeusz Pawłowski. (…)
- Jak się nie ma kasy, trzeba liczyć na okazje. Raz się transfer uda, kilka razy nie - ocenia Remigiusz Jezierski, były napastnik Śląska, a dzisiaj piłkarski ekspert. - Wolałbym, gdyby klub wyszukiwał młodych zawodników związanych z regionem i cierpliwie czekał na postępy. W młodzież na pewno warto inwestować - ocenia Jezierski. Tymczasem do Śląska często przychodzą słabi zagraniczni piłkarze, jak Ciolacu i Lacny. Obaj mieli być wzmocnieniami ofensywy, ale już ich pożegnano. Laćny wiosną zagrał ekstraklasie w 6 meczach, tylko jeden w podstawowym składzie. Ciolacu piłkę kopał wyłącznie w III-ligowych rezerwach (…). Teraz na cenzurowanym jest Marcel Gecov. Czeski pomocnik, który w swoim CV ma m.in. występy w Fulham i Gent, w Śląsku jest tylko rezerwowym i od początku sezonu widać, że nie jest przygotowany do regularnej gry w podstawowym składzie.
Fakt - Przegrywają, ale zmian nie będzie
Szkoleniowiec Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski (62 l.) nie przewiduje znaczących zmian w wyjściowym składzie swojej drużyny na piątkowy mecz z Ruchem. - Konsekwentnie robimy swoje, to wreszcie musi odpalić - przekonuje szkoleniowiec Śląska. Wrocławska drużyna w ostatnich czterech kolejkach przegrała trzy mecze, w tym dwa na własnym stadionie.
Zobacz również
