
Właściciele chcą rozwijać Śląsk po wrocławsku

- Zawsze wierzyliśmy, że dziennikarz jest osobą, która powinna wykazywać się rzetelnością w przedstawianiu informacji społeczeństwu. W ostatnich dniach zawiedliśmy się jednak na jednym przedstawicielu Państwa zawodu, który reprezentuje „Gazetę Wyborczą” - rozpoczął spotkanie Stanisław Han. - Opisywał on sytuacje niezgodne z prawdą, które godzą w interesy nas jako właścicieli, pracowników, piłkarzy i trenerów Śląska Wrocław.
- Czujemy się dotknięci tym, że przedstawia się nas jako osoby niezainteresowane rozwojem klubu. To stoi w ewidentnej sprzeczności z faktami. Bez problemu można wyliczyć, o ile podnieśliśmy w ostatnim czasie kapitał klubu - dodawał z kolei Rafał Holanowski. - By wyprowadzić klub na prostą ponosiliśmy nie tylko koszty finansowe, lecz również czasowe. Byliśmy jednak w stanie się tego podjąć, bo zależy nam na dobru klubu. Często spotykamy się z zarządem i myślimy, w jaki sposób klub może zarabiać pieniądze i w jaki sposób może je oszczędzać. Myślimy długofalowo i długookresowo, żeby zbudować organizm finansowo-gospodarczy, który będzie mógł funkcjonować przez lata. Uregulowaliśmy inżynierię finansową, uporządkowaliśmy wydatki. Od kiedy jesteśmy w Radzie Nadzorczej, klub w ostatnich 14 miesiącach spłacił ponad 15 milionów długów dotyczących okresu, kiedy nas w klubie nie było - dodawał Rafał Holanowski.
Dzisiejszy briefieng z przedstawicielami Rady Nadzorczej dotyczył publikacji w „Gazecie Wyborczej”, która odnosiła się do potencjalnych zmian właścicielskich w Śląsku Wrocław i jego rzekomej trudnej sytuacji organizacyjno-finansowej. Argumenty stawiane przez gazetę w skrupulatny sposób obalał prezes WKS-u Paweł Żelem. - Autor komentarza zarzuca nam, że po odejściu na przestrzeni ostatniego roku wielu zawodników spadł poziom sportowy klubu. Po 28. kolejkach bieżącego sezonu gramy jednak o wyższe cele niż przed rokiem i drużynie nie grozi widmo degradacji. Piłkarze nie dostają pensji? Za poprzedni miesiąc otrzymali całe pensje i skumulowane premie meczowe z jesieni. W tym miesiącu, w uzgodnieniu z radą drużyny ustaliliśmy harmonogram wypłat. Oszczędzamy prąd? Możecie sprawdzić w gniazdkach, że nie mamy z tym problemu i nigdy nie będziemy mieli - wyliczał Paweł Żelem. - Razi nierzetelność, brak chęci dotarcia do klubu i zweryfikowania podstawowych informacji. Autor manipuluje opinią publiczną i kibicami. Według mojej oceny pluje na klub i na naszą pracę - zakończył prezes Śląska Wrocław.
Zgromadzonych żurnalistów interesowały również plany Wrocławskiego Konsorcjum Sportowego, większościowego udziałowca Śląska Wrocław, na przyszłość klubu. - Złożyliśmy pismo do władz miasta z zapytaniem, czy należące do gminy akcje spółki będą sprzedawane na zasadzie przetargu. Chcemy w nim uczestniczyć i chcemy Śląsk po wrocławsku, po polsku rozwijać. Nie mogę na razie zdradzać naszego planu, ale jesli uda nam się wygrać przetarg, to w pierwszej kolejności powiadomimy media o jego szczegółach. Nie chcemy działać tylko dzisiaj i myślimy perspektywicznie. Nie zamierzamy odsprzedawać naszych akcji – stanowczo zadeklarował na zakończenie Stanisław Han.
Zobacz również
