Wydarzenia

Baluta: Śląsk to dla mnie najlepsze miejsce [WYWIAD]

2024-07-21 16:00:00
CV jak na warunki polskiej Ekstraklasy ma imponujące. Jest reprezentantem Rumunii, grał już w Lidze Mistrzów, miał też okazję być częścią wielkiego klubu. Teraz zagra w Śląsku i zrobi wszystko, co w swojej mocy, by pomóc naszej drużynie w walce o najwyższe cele. Poznajcie nowego piłkarza WKS-u - Tudora Balutę.
Jak się czujesz przed tym nowym wyzwaniem? 
 
Cieszę się, że w końcu mogę tu być. Byłem w kontakcie ze Śląskiem Wrocław od kilku tygodni i widać było duże zaangażowanie ze strony klubu, z mojej strony oczywiście również. Rozmawiałem zarówno z Davidem Baldą, jak i Jackiem Magierą. Czuć od nich ogromny profesjonalizm, więc nie mogę się doczekać, aż po raz pierwszy wybiegnę na murawę.  

 
Miałeś już okazję zobaczyć Tarczyński Arenę. Na twojej twarzy dało się dostrzec spory uśmiech.  
 
Stadion jest piękny. Myślę, że każdy zawodowy piłkarz marzy o grze na takim obiekcie i przy tak licznej publiczności. To coś wyjątkowego. Sam wygląd tego obiektu to duża motywacja dla mnie. Czuję determinację, by grać jak najlepiej, pomagać drużynie, osiągać dobre wyniki i uszczęśliwiać kibiców.  

 
Oczywiście to dosyć typowe pytanie, ale musi się ono pojawić. Zakładam, że były też inne oferty, ale ostatecznie wybrałeś Śląsk Wrocław. Dlaczego?  
 
Tak, miałem kilka ofert w ostatnich tygodniach, ale jak wspominałem wcześniej - rozmowy przeprowadzone z dyrektorem sportowym i trenerem upewniły mnie, że Śląsk to najlepsze miejsce dla mnie i mojej kariery. Ambicje klubu są spore. W ostatnim sezonie udało się zdobyć srebrny medal mistrzostw Polski i to pokazuje kierunek, w którym podąża cały klub. Stadion, liga, miasto – wszystko się pięknie komponuje i myślę, że to dla mnie duża szansa.  
 
Podczas swojej kariery występowałeś na kilku pozycjach - środkowy obrońca, defensywy pomocnik, środkowy pomocnik. Gdzie czujesz się najmocniej?  
 
W tym momencie najmocniejszy jestem na “szóstce” i “ósemce”. Podczas ostatnich dwóch sezonów grałem częściej właśnie na pozycji numer osiem i bardzo dobrze się tam czuje. Uważam, że jestem pomocnikiem typu “box-to-box", który może dać coś drużynie na każdym centymetrze boiska. Mimo to jestem przede wszystkim człowiekiem, który chce ciągle grać, więc wystąpię na każdej pozycji, byle tylko być na boisku. Mam nadzieję, że moje umiejętności pomogą drużynie i będziemy osiągać dobre wyniki. Jestem zespołowym graczem i wyniki klubu są dla mnie najważniejsze.  
 
Masz imponujące CV jak na warunki PKO BP Ekstraklasy. Najciekawszy jest chyba jednak ten epizod w Brighton. Wiemy, że byłeś też w międzyczasie na kilku wypożyczeniach, aczkolwiek trochę tego czasu w Anglii spędziłeś. Jak oceniłbyś ten okres?  
 
To było świetne doświadczenie dla mnie. Brighton to naprawdę duży klub, miałem okazję pracować ze świetnymi trenerami i piłkarzami. W końcu to Premier League, jedna z najlepszych lig świata. To zupełnie inny poziom. Ośrodki treningowe i warunki stały na naprawdę najwyższym możliwym poziomie. Często przyglądałem się bardziej doświadczonym pomocnikom. Uczyłem się od nich, próbowałem wszczepić niektóre zachowania do swojej gry. Wiele się nauczyłem, choć nie grałem zbyt wiele. Najważniejsza rzecz to wiedzieć, co zrobić i w którym momencie. Istotna była też kwestia podejścia mentalnego, sporo nad tym pracowaliśmy. Chodziło o to, by nauczyć się podejmowania odpowiednich decyzji niezależnie od warunków meczowych. To była ważna lekcja dla mnie jako piłkarza i człowieka.  

 
To może płynnie przejdziemy do dość trudnej kwestii, bo nigdy nie jest to łatwe do określenia, ale czym piłkarsko się wyróżniasz?  
 
Mam dobrą wizję gry, lubię tę ofensywną część futbolu. Nie jestem może świetnym dryblerem, nie minę kilku zawodników, natomiast uwielbiam podawać piłkę do przodu i otwierać szanse ofensywnym zawodnikom. Wiadomo, najlepsze uczucie to strzelenie gola i to również kocham, ale na mojej pozycji nie zdarza się to aż tak często. Więc tak pokrótce - lubię utrzymywać się przy piłce, dominować i obsługiwać kolegów podaniami. Oczywiście nie chce o tym za dużo mówić, gdyż mam nadzieję, że kibice niebawem przekonają się o tym sami.  
 
Masz dopiero 25 lat, a miałeś okazję już grać w reprezentacji, reprezentowałeś kluby z Anglii, Ukrainy i Holandii. Tych pięknych momentów musiało być sporo, ale które byś wyróżnił na tle pozostałych? 
 
Od razu do głowy przychodzi mi 31 maja 2018 roku, gdy to w wieku 19 lat zadebiutowałem w dorosłej reprezentacji Rumunii w meczu towarzyskim z Chile. To był wyjątkowy moment dla mnie. Nie spodziewałem się, że może nastąpić to tak szybko. Dobrze też wspominam przygodę z kadrą do lat 21. W 2019 roku dotarliśmy do półfinału mistrzostw Europy po drodze pokonując Chorwację i Anglię. W starciu z tym pierwszymi wpisałem się nawet na listę strzelców. Jeśli chodzi o karierę klubową, to na pewno na zawsze ze mną zostanie zdobycie tytułu mistrza Rumunii z Farulem Constantą, do tego gra w Lidze Mistrzów w Dynamem Kijów. Miałem kilka pięknych momentów, lecz teraz chcę stworzyć nowe i równie cudowne wspomnienia tutaj we Wrocławiu.  

 
Na pewno chciałbyś wrócić do kadry narodowej, ale oprócz tego jakie masz cele na ten nadchodzący okres? 
 
Oczywiście, powrót do reprezentacji byłby czymś wyjątkowym, minął już ponad rok od ostatniego występu i zrobię, co mogę, by ponownie przywdziać narodowe barwy. Przede wszystkim chcę jednak grać w jak największej liczbie spotkań i pomóc drużynie w utrzymaniu się w czołówce Ekstraklasy. Najważniejsze jest jednak zdrowie. Jeśli będę zdrowy, to wierzę, że wszystko się ułoży.  
 
 
 
Autor: Marek Wadas, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław