
Svoboda: Pracujemy z pokorą
2020-10-09 08:30:00
O pracy podczas przerwy na mecze kadry, bilansie optymizmu i analizy błędów oraz pokorze w krótkim wywiadzie opowiada Zdenek Svoboda, drugi trener Śląska Wrocław. - Trener nigdy nie jest w pełni zadowolony - mówi szkoleniowiec.
Praca przy Oporowskiej wre, za drużyną już między innymi wewnętrza gra, ale w krótszym niż zazwyczaj wymiarze czasowym. Dlaczego?
Straciliśmy jeden trening ze względu na koronawirusa i przesuwamy o dzień większość planów. Jutro mamy kolejne rzeczy, pojutrze znowu, dlatego zdecydowaliśmy się nie nakładać takiego obciążenia jak mecz w pełnym wymiarze czasowym. Dodatkowo dla zawodników, którzy wrócili do treningu po kontuzjach też optymalne było zagrać właśnie 2x20 minut, by od razu nie wchodzić do tak długiej gry.
Straciliśmy jeden trening ze względu na koronawirusa i przesuwamy o dzień większość planów. Jutro mamy kolejne rzeczy, pojutrze znowu, dlatego zdecydowaliśmy się nie nakładać takiego obciążenia jak mecz w pełnym wymiarze czasowym. Dodatkowo dla zawodników, którzy wrócili do treningu po kontuzjach też optymalne było zagrać właśnie 2x20 minut, by od razu nie wchodzić do tak długiej gry.
Macie w zespole jakiś temat przewodni tych niespełna dwóch tygodni przygotowań w czasie przerwy na mecze reprezentacji?
Przede wszystkim chcemy wykorzystać ten czas na taktyczne rzeczy. Żeby zawodnicy coraz lepiej czuli, o co nam chodzi, tak w defensywie, jak i w ataku. Mamy dużo rzeczy do zrobienia, a czasu wcale nie ma tak wiele, zwłaszcza że jeden dzień nam uciekł i musieliśmy co nieco przestawić w naszych planach.
Plusem jest jednak to, że możecie pracować w liczniejszym niż do tej pory gronie.
Plusem jest jednak to, że możecie pracować w liczniejszym niż do tej pory gronie.
Nikt z nas nie wie, co będzie jutro lub pojutrze, jeśli chodzi o koronawirus. Były okresy, że kilku naszych piłkarzy nie mogło przez niego trenować, teraz jest dobrze, ale w żadnym klubie nie można mieć pewności, co będzie. Jesteśmy zadowoleni, że możemy trenować niemal pełnym składem i chcemy to wykorzystać i przygotowywać drużynę krok po kroku na następne mecze. Jest potrzebny dzień na stałe fragmenty, dzień na dłuższą grę, dzień na interwałową gierkę itd., itd. Mamy to wszystko dobrze zaplanowane i chcemy ten plan zrealizować.

Jego realizacja będzie tym ważniejsza, że po tej chwilowej przerwie od meczów czekają na drużynę Śląska trzy spotkania w niespełna tydzień.

Jego realizacja będzie tym ważniejsza, że po tej chwilowej przerwie od meczów czekają na drużynę Śląska trzy spotkania w niespełna tydzień.
Nie zmienimy tego, że po przełożeniu meczu mamy taki, a nie inny terminarz. Taka jest rzeczywistość i musimy się do tego przygotować. Zrobimy co w naszej mocy, by dać radę zaprezentować się jak najlepiej w tych trzech meczach, tak mamy zaplanowany mikrocykl treningowy.
Po tym, co drużyna pokazuje do tej pory, kibice mogą być jednak dość spokojni o kolejne spotkania. Mówiąc wprost - za Śląskiem udane wejście w sezon Ekstraklasy.
Po tym, co drużyna pokazuje do tej pory, kibice mogą być jednak dość spokojni o kolejne spotkania. Mówiąc wprost - za Śląskiem udane wejście w sezon Ekstraklasy.
Trener nigdy nie jest w pełni zadowolony. Wszyscy wiemy, że graliśmy dobre mecze, ale nie jesteśmy nastawieni jednostronnie. To znaczy po dobrym meczu nie podchodzimy do niego na zasadzie "wszystko było w porządku", a po złym "wszystko zrobiliśmy źle". Po porażce z Pogonią nie mieliśmy głów spuszczonych w dół, nie byliśmy zrezygnowani, ale i po wygranej z Cracovią nie popadamy w hurraoptymizm. Bardzo ważne słowo dla nas wszystkich w Śląsku to "pokora". Z pokorą pracujemy nad każdym kolejnym meczem. Musimy trzymać bilans pozytywnego nastawienia, optymizmu oraz realnej oceny gry i błędów. Zawsze patrzymy na najbliższe spotkanie i zawsze wiemy, że możemy w nim coś poprawić - czy to w ofensywie, czy defensywie.
Obecny czas, czyli niemal dwa tygodnie treningów, służy chyba szczególnie nowym piłkarzom w drużynie. W ostatnich meczach - z Pogonią i Cracovią - debiuty zaliczyli chociażby Pawłowski i Zylla.
Obecny czas, czyli niemal dwa tygodnie treningów, służy chyba szczególnie nowym piłkarzom w drużynie. W ostatnich meczach - z Pogonią i Cracovią - debiuty zaliczyli chociażby Pawłowski i Zylla.
Mamy sporo nowych zawodników i każdy pojedynczy trening, który przepracują wspólnie z drużyną, jest dla nich - jak i dla pozostałych graczy z zespołu - bardzo istotny. Dla Marcela Zylli po debiucie byłby bardzo ważny moment teraz, by był z nami i przygotowywał się z razem drużyną. Jest jednak na zgrupowaniu kadry i w porządku, taka jest sytuacja i oczywiście nie można mieć do tego pretensji. Z kolei Bartek Pawłowski dość szybko zadebiutował, w Szczecinie, ale potem zachorował, brał antybiotyk i nie mógł wystąpić w kolejnym spotkaniu. To też zabrało mu parę dni i on musi się nastawić, by krok po kroku w każdym treningu przekonywać się, że ma w sobie tyle pary, by wszystko podczas zajęć i meczu robić na sto procent. Po kontuzjach czy chorobach to najważniejsze, żeby nabrać takiej pewności.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Dawid Antecki, Krystyna Pączkowska
Zobacz również

2024-07-28