
Szukiełowicz: Mam zaufanie do moich bramkarzy

Szkoleniowiec WKS-u wypowiedział się na temat rywalizacji o miejsce w bramce: - Mam zaufanie do moich bramkarzy. Każdy może popełniać błędy, ale nie zapominajmy, że Mariusz nie jest zawodnikiem przypadkowym – wielokrotnie nas ratował i naprawiał błędy innych. Jestem przekonany, że Mariusz nie musi niczego udowadniać, będziemy z niego zadowoleni. Rozmawiałem z jednym i drugim bramkarzem, ale nie podjąłem jeszcze decyzji, kto zagra w piątek. Przed sobą mamy jeszcze treningi. Obaj zawodnicy wyglądają dobrze, na zajęciach przejawiają wielką determinację i zaangażowanie – podkreślał trener Śląska.
Opiekun zielono-biało-czerwonych wyjaśnił zgromadzonym dziennikarzom, dlaczego Aleksandyr Kolew ostatecznie nie podpisał kontraktu ze Śląskiem: - Zrezygnowałem z niego, ponieważ po badaniach okazało się, że zbyt szybko zakończył rehabilitację po kontuzji więzadeł krzyżowych. Nie odbudował się należycie, a my nie zamierzamy ściągać zawodników, którzy mieliby u nas dopiero wracać do formy – zaznaczył trener Szukiełowicz.
Trener z respektem mówił o najbliższym rywalu, a także poruszył kwestie personalne: - Górnik na pewno będzie groźny. Myślę jednak, że gdy zdobędziemy jedną czy dwie bramki, to zejdzie z nich powietrze. Oczywiście nie chcę niczego przesądzać. Grają tam bardzo dobrzy zawodnicy, także jeśli chodzi o cechy wolicjonalne. Absolutnie nie zgadzam się z tym, że Górnik ma być skazany na porażkę.
- Nie uzyskaliśmy amnestii dla Adama Kokoszki, wypadł nam Tomek Hołota i Mariusz Pawelec. Natomiast do gry wracają Tom Hateley oraz Dudu. Jeśli chodzi o Tyszczenkę, to został zagłoszony, trudno jednak powiedzieć, czy zagra. Pamiętajmy, że jednocześnie na boisku może przebywać trzech zawodników bez pasportu Unii Europejskiej. W tym momencie mamy ich czterech – zakończył trener Szukiełowicz.
Zobacz również
