
Szukiełowicz: Tak muszą wyglądać nasze spotkania
2015-12-11 21:40:00
4

Romuald Szukiełowicz ocenia wygrany mecz Sląska Wrocław nad Górnikiem Łęczna.
Romuald Szykiełowicz: Jestem bardzo zadowolony z podstawy moich zawodników. Była walka, było zaangażowanie, ale może zabrakło trochę spokoju. Ten mecz napawa mnie nadzieją, żę będziemy szli w dobrym kierunku.
Zainponowała mi sytuacja z końcówki spotkania, kiedy to Jakub Wrąbel został zfaulowane, a reszta pobiegła uspokoić sytuację. O to chodzi, żeby być drużyną. Nie chcę wyróżniać nikogo, wszyscy dziś dali z siebie wszystko.
Zainponowała mi sytuacja z końcówki spotkania, kiedy to Jakub Wrąbel został zfaulowane, a reszta pobiegła uspokoić sytuację. O to chodzi, żeby być drużyną. Nie chcę wyróżniać nikogo, wszyscy dziś dali z siebie wszystko.
Tak muszą wyglądac nasze spotkania. Każdy pomaga każdemy. W momencie, gdy tracimy piłkę, musimy ją od razu odzyskać, trzeba podwajać i potrajać i faktycznie dziś wielokrotnie tak było. To kilka razy dało rezultaty i odbieraliśmy piłkę Górnikowi. Na pewno będę to podkreślał podczas omawiania meczu.
Na boisko wychodzą ci, którzy aktualnie tworzą najmocniejszy skład. Nie ma podziałów na lepszych i gorszych, czy miejscowych i niemiejscowych, ale faktycznie dziś złożyło się tak, że grało kilku chłopaków z Wrocławia i okolic.
Jakub Wrąbel to młody bramkarz, on może jeszcze popełniać błędy. W końcówce jednak wyłapał nam kilka sytuacji. Nie znam go jeszcze dobrze, nie wiem jak u niego z emocjami, bo o tym, że dziś zagra, dowiedział się przed meczem. Mariusz Pawełek już z nami trenuje i mogło go to zmylić.
Szkoda, że tak szybko straciliśmy bramkę, bo przewidywaliśmy, że zdobędziemy na początku gola. Górnik ma takie statystyki, żę tracą szybko bramkę i późno odrabiają. Założenie było takie, że po wyjściu na prowadzenie, mamy się utrzymać 4-5 minut przy piłce. Nie udało się i goście wyrównali. Oczywiście Kuba był w tej sytuacji winny, ale wcześniej mogliśmy tę akcję przerwać.
Szkoda, że Bila nie wykorzystał swoich okazji, ale dziś bardzo ciężko pracował na boisku. Może zabrakło sił i spokoju, żeby strzelić, ale podkreślam, że bardzo ciężko pracował.
Tadeusz Pawlowski to osobowość i osobistość we Wrocławiu. Ma sacunek u kibiców i bardzo się z tego cieszę. Należały mu się brawa od fanów, które z resztą kilka razy słyszeliśmy
Jest to dopiero pierwszy z trzech meczów. Przed nami Zawisza oraz Górale i musimy w nich powalczyć. Cieszę się z postawy mojej drużyny i z trzech punktów.
Na boisko wychodzą ci, którzy aktualnie tworzą najmocniejszy skład. Nie ma podziałów na lepszych i gorszych, czy miejscowych i niemiejscowych, ale faktycznie dziś złożyło się tak, że grało kilku chłopaków z Wrocławia i okolic.
Jakub Wrąbel to młody bramkarz, on może jeszcze popełniać błędy. W końcówce jednak wyłapał nam kilka sytuacji. Nie znam go jeszcze dobrze, nie wiem jak u niego z emocjami, bo o tym, że dziś zagra, dowiedział się przed meczem. Mariusz Pawełek już z nami trenuje i mogło go to zmylić.
Szkoda, że tak szybko straciliśmy bramkę, bo przewidywaliśmy, że zdobędziemy na początku gola. Górnik ma takie statystyki, żę tracą szybko bramkę i późno odrabiają. Założenie było takie, że po wyjściu na prowadzenie, mamy się utrzymać 4-5 minut przy piłce. Nie udało się i goście wyrównali. Oczywiście Kuba był w tej sytuacji winny, ale wcześniej mogliśmy tę akcję przerwać.
Szkoda, że Bila nie wykorzystał swoich okazji, ale dziś bardzo ciężko pracował na boisku. Może zabrakło sił i spokoju, żeby strzelić, ale podkreślam, że bardzo ciężko pracował.
Tadeusz Pawlowski to osobowość i osobistość we Wrocławiu. Ma sacunek u kibiców i bardzo się z tego cieszę. Należały mu się brawa od fanów, które z resztą kilka razy słyszeliśmy
Jest to dopiero pierwszy z trzech meczów. Przed nami Zawisza oraz Górale i musimy w nich powalczyć. Cieszę się z postawy mojej drużyny i z trzech punktów.
Autor: Michał Krzyminski
Zobacz również

2024-07-28